… przekonują przedstawiciele kolejnej firmy przystępującej do programu „Doceń polskie”. Dzieje ZM Kowalczyk (bo o tym producencie mowa) sięgają 1990 roku, kiedy to założono sklep mięsny, rok później uruchomiony drugi. Z kolei w 1993 roku rozpoczęto ubój mięsa: początkowo na potrzeby własnych sklepów, a następnie także innych zakładów produkcyjnych i hurtowni. Kolejnym kamieniem milowym rozwoju przedsiębiorstwa jest rok 2008, kiedy to rozpoczęto rozbiór mięsa w nowo wybudowanym nowoczesnym zakładzie, spełniającym wymogi UE.
Producent w ciągłej sprzedaży posiada bogaty wybór elementów kulinarnych z mięsa wołowego pakowanych lub luzem. Rozbiór utrzymany jest w 48-godzinnym rytmie uboju.
ZM Kowalczyk, jako jedna z nielicznych w kraju firm, oferuje tzw. „mięsa wołowe sezonowane”.
– Mięsa przeznaczone do produkcji „Wołowiny sezonowanej na steki (antrykot b/k, polędwica, rostbef b/k)” pochodzi z bydła o wieku do 30 miesięcy o białym zabarwieniu tłuszczu.
Do produkcji mięs sezonowanych zostaje przed ubojem wysegregowane bydło pochodzące z małych gospodarstw, żywione paszami własnymi: siano, sianokiszonka, kiszonki, śruty zbożowe – dowiadujemy się ze strony internetowej www.zmkowalczyk.pl.
Osoby zainteresowane bliższymi informacjami na temat technologii produkcji tego mięsa powinny odwiedzić tę witrynę, zawarto tam bowiem wyczerpujące opisy wszystkich propozycji z oferty.
Wołowina na steki zostanie sprawdzona przez Lożę Ekspertów dnia 24 października br.
Tego dnia w Sosnowcu odbędzie się XXX atestacja żywności programu „Doceń polskie”. To będzie kolejna ocena wołowiny z oferty ZM Kowalczyk.
Certyfikaty jakości są przyznawane zawsze na 24 miesiące, ale po tym okresem producent może zgłosić nagrodzony produkt do ponownego sprawdzenia. Powtórne zdobycie godła promocyjnego dowodzi, że wytwórca utrzymuje najwyższą jakość bez względu na mijający czas. Czy ZM Kowalczyk będzie laureatem październikowej oceny żywności? Tego dowiem