Słodkości z Siemianowic przed szansą zdobycia laurów programu „Doceń polskie”

docen_polskie_hanka_invest_logo

HANKA-INVEST Sp. z o.o. dołączyła do listy przedsiębiorstw, które wezmą udział w kwietniowej certyfikacji żywności Ogólnopolskiego Programu Promocyjnego „Doceń polskie”. Firma do audytu przystąpi z czterema swoimi wyrobami marki Hanka z Siemianowic. Ocenie Loży Ekspertów poddane zostaną: Śliwki śląskie w czekoladzie naturalnej niezawijane, Michałki z Siemianowic, a także Sezamowy Michałek z Siemianowic oraz Adwokacki Michałek z Siemianowic.

Zakład produkcyjny przedsiębiorstwa HANKA-INVEST zlokalizowany jest w Siemianowicach Śląskich. Formalnie rozpoczęcie działalności firmy miało miejsce ok. 5 lat temu, jednak historia produkcji słodyczy w tym zakładzie sięga lat 20. XX wieku. Już wtedy siemianowicki zakład produkował czekoladki o smaku, który pozostał niezmieniony do dziś.

Przedstawiciele firmy podkreślają, że wyroby siemianowickiej spółki od lat cechują się oryginalnym i delikatnym smakiem, a w każdym cukierku odnaleźć można tradycję, pasję oraz wiele serca. Michałki z Siemianowic to połączenie masy kakaowej i orzechów arachidowych, oblanych przepyszną czekoladą. Sezamowy i adwokacki Michałek charakteryzują się, zgodnie z nazwą, dodatkiem sezamu i adwokatu, zaś Śliwki śląskie w czekoladzie naturalnej niezawijane to oblane czekoladą suszone owoce śliwy.

Skąd swoją nazwę wzięły Michałki? Na stronie internetowej poświęconej tym znanym przez wszystkich smakoszy czekoladkom czytamy, że niegdyś niejaki Michał zakochał się w młodej pracownicy przedsiębiorstwa, Jance Miodek (krewnej prof. Jana Miodka). Chłopak wciąż wystawał w bramie fabryki i czekał na dziewczynę. Na cześć tej miłości nowe cukierki nazwano właśnie Michałkami.
Wiele osób sceptycznie podchodzi jednak do opisanej wyżej historii i uważa, że Michałki swoją nazwę zawdzięczają nazwie dzielnicy Siemianowic Śląskich, w której były produkowane – Michałkowicom. Co więcej,  właściciele zakładu co niedzielę chodzili na mszę do kościoła… św. Michała. Krążą także plotki, że kiedy pojawiła się nowa receptura cukierka, w zakładzie odbyła się burza mózgów, jak je nazwać. Padały różne propozycje. W końcu ktoś zapytał inżyniera produkcji: „Panie inżynierze, panu się przecież właśnie urodził syn. Jak mu pan dał na imię?”. Mężczyzna odpowiedział, że Michał. I tak cukierki nazwano Michałkami.
Jak było naprawdę? Wszystkie wersje posiadają swoich zwolenników. Pamiętajmy jednak, że w każdej legendzie znajduje się ziarno prawdy.
Znacznie łatwiej jest o odpowiedź na inne pytanie. Zagadka „ile punktów zdobędą przysmaki z Siemianowic” zostanie rozwiązana podczas XVI audytu produktów spożywczych. 29 kwietnia członkowie Loży Ekspertów ocenią smak, wygląd i stosunek jakości słodyczy do ich ceny. Na podstawie punktów przyznanych przez jurorów zapadnie decyzja czy wyroby te otrzymają certyfikaty programu.
docen_polskie_hanka_invest_michalki_logo docen_polskie_hanka_invest_michalki_adwokackidocen_polskie_hanka_invest_michalki_01 docen_polskie_hanka_invest_michalki_display docen_polskie_hanka_invest_michalki_display_0  docen_polskie_hanka_invest_michalki_sezamowy docen_polskie_hanka_invest_sliwka